Czy pozostaniemy w stanie hibernacji w kosmosie?

Czy pozostaniemy w stanie hibernacji w kosmosie?

Jest rok 2039, a ty jesteś astronautą w drodze na Marsa. Minęły dopiero trzy miesiące od ośmiomiesięcznej podróży, a twoje ciało już stoi w obliczu ataku promieniowania z kosmosu. W stanie nieważkości twoje kości i mięśnie są zagrożone zanikiem.

Ale nie martwisz się, ponieważ masz zamiar wejść do swojej luźnej budki. Spędzisz w nim kokon przez wiele godzin i dni, aż dotrzesz do miejsca docelowego wypoczęty i odmłodzony.

Przez długi czas, jako trop science fiction, niektórzy naukowcy wierzyli, że ludzkość zahibernowała w ogromnej przestrzeni kosmicznej mógł Kiedyś będzie to możliwe.

Jeśli tak, byłoby to dobrodziejstwem dla eksploracji kosmosu. Jeden astronauta zużywa ok 30 kg (66 funtów) jedzenia i wody dziennie. Pomnóż to przez około 16 miesięcy, które zajęłoby podróż na Marsa iz powrotem, a to daje całkiem masywny statek kosmiczny dla całego tego podtrzymywania życia.

Z drugiej strony hibernujący astronauci nie będą dużo jeść ani pić, a także zużywać będą minimalną ilość tlenu. Tak więc hibernacja może zaoszczędzić obserwatorom w zadaniu ogromną ilość pieniędzy, Zmniejszenie ilości potrzebnych artykułów spożywczych o 75%. A rozmiar statku kosmicznego, którego potrzebuje, wynosi do jednej trzeciej.

Może Ci się spodobać:

Należy również wziąć pod uwagę czynniki psychologiczne. Hibernujący astronauci nie będą się czuć znudzeni, zestresowani ani samotni, a mniej czasu i miejsca będą potrzebować, aby pomóc im zachować formę i rozrywkę.

„Nie ma pewności co do tego, jak ludzie zareagują na skutki niewidzenia już Ziemi jako planety zamykającej się za oknem i widzącej tylko ciemność na zewnątrz” — mówi Leopold Semmer, szef działu zaawansowanych koncepcji w ESA. Zespół monitorujący nowe technologie kosmiczne. „Stres psychiczny, jaki może to spowodować, jest nieco nieznany”.

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *