Jarrell Brantley z The Breakers prowadzi swój zespół do decydującego zwycięstwa NBL nad Sydney Kings

Jarrell Brantley z The Breakers prowadzi swój zespół do decydującego zwycięstwa NBL nad Sydney Kings
Jarrell Brantley z Breakers dał niesamowity występ przeciwko Kings w Sydney.

Brendona Thorne’a / Getty Images

Jarrell Brantley z Breakers dał niesamowity występ przeciwko Kings w Sydney.

W Qudos Bank Arena, Sydney: Nowa Zelandia Breakers 93 (Jarrell Brantley 30, Will McDowell White 20, Rob Lowe 15) Sydney Kings 88 (Derek Walton 17 lat, Justin Simon 16 lat). Qt: 22-17. HT: 55-41. 3QT: 70-68.

Mistrzowska klasa Jarrella Brantleya pomogła New Zealand Breakers obalić lidera ligi i zakończyć serię czterech porażek w Sydney w niedzielę.

Brantley zdobył 30 punktów, zebrał dziewięć zbiórek i dodał pięć asyst, prowadząc Breakers 93-88 u siebie z Sydney Kings w Australian Basketball League.

Był również ogromny na odcinku, trafiając za trzy punkty na 14 sekund przed końcem, aby przełamać impas 86-86, po czym zanurkował w nawiasach, aby zapewnić sobie bardzo potrzebną wygraną.

Największa widownia na jakimkolwiek meczu NFL w tym sezonie – 14 232 – pojawiła się na potencjalnym przedpremierowym meczu, ale to goście wymyślili asy.

I wskrzesiłem Breakersów z trzeciego miejsca (14-10), którzy przegrali po raz czwarty z rzędu, 78-76, z Illawarra Hawks u siebie w zeszły czwartek. Była to dopiero siódma porażka Kings w tym sezonie.

Czytaj więcej:
* Niedokładny strzał oszałamia walczących Breakers po czwartej porażce z rzędu z skromnym Illawarra Hawks
* Breakers przegrywają akcję z gorącymi Cairns Taipans, niwecząc ich pierwsze nadzieje
* The Crushers byli zmęczeni porażką z Melbourne United
* Trener Breakers, Moody Mauer, wzywa drużynę do znalezienia iskry ofensywnej po powolnej porażce z Melbourne

Will McDowell-White był również świetny w ataku z 20 punktami, 10 asystami i sześcioma zbiórkami, podczas gdy Rob Law miał 13 ze swoich 15 punktów w pierwszej połowie, gdy goście zbudowali ręcznie wykonaną barierę 55-41 w kluczowym momencie.

W sezonie 2022/23 Kings odrabiali straty średnio 17 punktami, ale teraz po raz pierwszy w tym sezonie przegrywali mecze z rzędu.

READ  Kiwi Dixon dochodzi do siebie, by powstrzymać rywala przed dramatycznym zwycięstwem w IndyCar

wyłączniki NZ

Klub Kiwi szuka swojego centrum importu, aby patrolować farbę w latach 2022-23.

Plan gry Kings zwykle opierał się na kontrolowaniu farby i przechytrzaniu rywali, ale Breakers znaleźli sposoby, aby sfrustrować Sydney w ofensywie, pomimo ich walki o dominację nad panującymi mistrzami w okresie przejściowym.

W przerwie żaden z graczy Kings nie zdobył double-double, a kandydat na MVP Xavier Cox miał tylko jeden kosz z boiska w czterech próbach.

Breaker strzelił więcej niż trzy (siedem z 14) niż Kings z pola (dziewięć z 27) w pierwszej połowie.

Wynik utknął w martwym punkcie w trzeciej kwarcie, ale potrójny hat-trick Kuat Noi, a następnie Justin Simon (16 punktów, cztery zbiórki) dał Kings cofnięcie o sześć punktów, a Breakers ogłosili przerwę.

Derek Pardon z Breakers rywalizuje z Jordanem Hunterem z Kings.

Brendona Thorne’a / Getty Images

Derek Pardon z Breakers rywalizuje z Jordanem Hunterem z Kings.

Dejan Vasiljevic trafił za trzy punkty pod ostrym kątem w ostatnich dziesięciu sekundach trzeciej tercji, zmniejszając stratę do dwóch punktów i dając Sydney cały impet przed ostatnią zmianą.

Cooks (11 punktów, 4 asysty) pokazał swoje najlepsze umiejętności w ostatniej kwarcie, najpierw remisując, a następnie uderzając niespodziewanym podaniem przyłożenia do Vasiljevica, dając Kings prowadzenie po raz pierwszy od otwarcia.

Derek Walton Jr. zremisował dla Kings szybkim rzutem w ostatnich 40 sekundach przed potrójną bramką Brantleya.

Tim Soares miał szansę wyrównać hat-trickiem, ale piłka odbiła się od krawędzi i trafiła w łamacza.

The Breakers udają się teraz do Brisbane, aby w czwartek zmierzyć się z Bullets, którzy zajmują drugie miejsce.

– z AAP

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *