Nowozelandzka fabryka papieru toaletowego chce 500 000 dolarów odszkodowania od pracowników i związków zawodowych

Nowozelandzka fabryka papieru toaletowego chce 500 000 dolarów odszkodowania od pracowników i związków zawodowych

Producent papieru toaletowego chce setek tysięcy dolarów odszkodowania od swoich pracowników i ich związków zawodowych w następstwie strajku, który, jak twierdzi, jest nielegalny.

Asaleo Care z Nowej Zelandii złożyło dokumenty w Urzędzie ds. Stosunków Pracy przeciwko związkowi pracowników przemysłu papierniczego i celulozowego, a ponad 60 osób pracujących w zakładzie w Kawerau produkuje marki takie jak Purex.

Adwokat John France twierdzi, że strajk zorganizowany 27 lipca tego roku został zgłoszony, aby rozpocząć się tego dnia o godzinie 12.15, ale zamiast tego rozpoczął się godzinę wcześniej o 11.15.

„Dlatego strajk jest nielegalny, ponieważ rozpoczął się przed datą i godziną określoną w zawiadomieniu o strajku”.

Powiedział władzom, że strajk i naruszenie umowy spowodowały stratę finansową nie mniejszą niż 542 852 USD.

Asaleo domagał się teraz „sankcji od co drugiego oskarżonego… wynikających z… naruszenia warunków zatrudnienia”.

Konsorcjum Pulp and Paper jest pierwszą odpowiedzią.

Minister Taney Phillips powiedział, że związek będzie „energicznie bronił mieszkań”.

„Chodzi o ich poczucie zemsty, próbując zmusić tych facetów do poddania się zgięciu kolana, aby podpisać tak zwany dobry interes”.

Stosunki przemysłowe były już słabe, a pracownicy nie mogli pracować w zakładzie od początku miesiąca, co oznacza, że ​​145 członkom nie mogło chodzić do pracy i otrzymywać wynagrodzenia.

Zamknięcie zostało narzucone przez firmę po tym, jak negocjacje płacowe załamały się w związku z żądaniem związku o podwyżkę płac równą stopie inflacji.

READ  ANZ zawiesza pożyczki mieszkaniowe z niskimi depozytami, aby zachować zgodność z zasadami Banku Rezerw Nowej Zelandii

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *