Przesuwanie granic burgerów

Przesuwanie granic burgerów

Czy pizzę lub koktajl naprawdę można uznać za burgera? Charlotte Morrow Lanning udaje się do Wellington, aby się tego dowiedzieć.

To jest fragment naszego cotygodniowego biuletynu o jedzeniu, wrzenie.

Jest niedzielne południe we włoskiej restauracji Te Whanganui-a-Tara 1154 Pastaria. Nie jestem tu dla ich charakterystycznego makaronu, jestem tutaj dla ich niesamowitego burgera w wykonaniu Tima Yamata, być może lepiej znanego jako Tete jedla nich burgera Wellingtona wejście na festiwal, Zwierzę: Pasztet z musztardą wołową, podwójnym serem amerykańskim, grillowaną cebulą w stylu kalifornijskim, piklami, pomidorami, sałatą i tajnym sosem w bułce z mlekiem na parze Clayville Bakery.

Podczas serwowania hamburgerów Yamat kładzie na stole białą papierową serwetkę jako dodatkową ochronę przed możliwymi upadkami. Zauważyłem lekkie zdenerwowanie personelu obsługi, gdy kładli przed nim swoje hamburgery – w ciągu ostatnich siedmiu lat Yamat stał się w pewnym sensie lokalną gwiazdą dzięki swojemu oddaniu lokalnej scenie burgerowej oraz szczerym, brutalnym i przemyślanym komentarzom na Instagramie. Podnosi burgera do ust i bierze kęs, po czym przeżuwa go ostrożnie i w zamyśleniu. — Bardzo dobrze — mówi. „Może 7,5”.

To 13. danie Burger Wellington, które Yamat zjadł od czasu rozpoczęcia festiwalu w piątek – a pierwszego dnia zjadł 10. Aby spojrzeć na to z perspektywy, to był mój siódmy w ciągu tych samych 3 dni i naprawdę osiągnąłem limit burgerów. W ciągu dwóch tygodni festiwalu yammat zjada trzy lub cztery dania dziennie (czasem pięć, jeśli jest dobry dzień). Dokończ wszystko też – bez ekstrawagancji. „Przez dwa tygodnie będą to tylko hamburgery i wysoka czerń” — mówi Yamat. A co robi z krzykami swojego ciała o owoce, warzywa, witaminy i minerały? – Po prostu musisz o tym zapomnieć.

Tim Yamat alias Titi-Its (zdjęcie: Charlotte Moreau-Lanning)

Nie wszystkie z ponad 200 burgerów z restauracji w całej stolicy na tegorocznym Wellington Burger Festival są tak tradycyjne jak ten. Tegorocznym motywem przewodnim jest Breaking the Mold, w ramach którego festiwal wymyka się definicji burgera.

READ  Influencerka na Instagramie, która wyśmiewała imprezę z koszeniem trawnika

Przytulny, centralny bar koktajlowy Elixir doprowadził tę definicję do granic możliwości Butelka Erin Dale: marynata (co oznacza kieliszek likieru ścigany kielichem marynowanej solanki), który jest używany jako „Tłuste pranieAby zwieńczyć smak wołowiny wagyu i gruyere sous vide, marynowanej szalotki i brioche w burbonie, podawane jest z dekarbonizowanym piwem Garage Project Pickle Beer i odrobiną amerykańskiej musztardy.

Wywołało to spore poruszenie, mówi Beth Brash, dyrektor programu Visa Wellington. – Ten wpis wywołał w urzędzie wiele kontrowersji – mówi. Ale przy radykalnym motywie, na który się zdecydowali, zespół nie mógł odmówić.

Elixir Vial autorstwa Erin Dale i Loretta Flatty Patty (zdjęcia: dostarczone)

Na ulubionej Loretcie Cuba Street zamienili burgery w pizzę: wypalany drewnem spód na zakwasie z mieszanką żeberka, zadu i piersi, zwieńczony wędzonym serem cheddar i mozzarellą, cebulą, piklami i specjalnym sosem do burgerów z Capital jajka. Nazwa Płaski PattyJest naprawdę smaczna – nawet na śniadanie, a zwłaszcza z krwawą mary przy boku.

Wtedy tam paliwo gracza W Respawn Esports Center: Chrupiące udko z kurczaka z Dorito, jajkiem do góry, ogórkiem, sałatą, sosem kecap manis sambal i majonezem Mountain Dew w otoczeniu makaronu ramen, z solonymi frytkami, nuggetsami z kurczaka i sosem mi goreng. Wciąż wyjątkowy burger pod pewnymi względami, ale być może mniej w składnikach. Właściciel Respawn, Jackson Bradley, mówi, że pomysł zrodził się z pytania, które zadał sobie zespół: „Kim jest gracz?” Następnie przetłumaczyli to na formę burgera. Składniki takie jak błyskawiczny ramen, doritos i Mountain Dew są częścią żywej kultury kulinarnej wśród graczy. To był mój pierwszy raz w centrum e-sportu i dla pełnego doświadczenia zjadłem go, grając w grę o gotowaniu polecaną przez Bradleya o nazwie Overcooked – bardzo dobry czas.

Inne wpisy zachowały integralność strukturalną tradycyjnego burgera, ale z bardziej eksperymentalnymi składnikami. Tam Robin Esk at the Field and Green, który gra na pikantnej nowojorskiej żydowskiej kanapce z pasztecikiem wołowym, pastrami, szwajcarskim serem Kāpiti Te Horo, kiszoną kapustą i sosem Tysiąca Wysp na bułce shala, z ziemniaczanymi plackami zamiast frytek (jeśli masz pokoju, I zakończ gałką lodów Earl Grey).

READ  Kobieta martwiąca się o naprawę kuchni może być naprawą

W sąsiednim hotelu QT Hot Sauce restauracja serwuje posiłki Fellina Crabbe’a Burger przybiera fantastycznie wystawny obrót ze smażonym w całości krabem z polędwicy, serem Over the Moon Volcano, majonezem z mleka tygrysiego, domowym ostrym sosem i kimchi, a wszystko to w bułce Shelly Bay Bakery z czarnym sezamem, podawane z frytkami ze słodkich ziemniaków. .

Reuben-esque w Field and Green (Zdjęcie: Charlotte Morrow Lanning)

„Masz dwie drużyny: albo chcesz spróbować klasyki, albo chcesz spróbować naprawdę szalonych burgerów” — mówi Brash o fanach dwutygodniowego festiwalu, który odbywa się od 2010 roku. „Każdy obóz czuje się urażony przez drugiego, ” ona dodaje.

Jeśli chodzi o burgery, Yammat trzyma się tradycyjnej definicji „pasztetu wołowego, dwóch bułek i sera”, ale jest również znany ze swojej zdolności do pokonywania dyplomatycznych podziałów między dwoma obozami fanów burgerów z Wellington. „Akceptuję oba” – mówi. „Byłoby nudno, gdyby wszystkie hamburgery były tradycyjne”. Te niekonwencjonalne wpisy „sprawiają, że ludzie o tym myślą” – mówi Yamat. Jednak tylko burger w stylu klasycznym otrzymał jeden z 10/10 punktów Yamaata.

Zanim Yamaat skończył jeść burgera w Basstarii 1154, miałem zaledwie trzy kęsy. Jakkolwiek smaczne, muszę skorzystać z pudełka na wynos. Dziękujemy obsłudze, wychodzimy frontowymi drzwiami i powoli idziemy ulicą Kuby – gotowi na drzemkę. Yamat natomiast kieruje się prosto na drugą stronę ulicy do Scopa na kolejnego burgera.

Podziękowania dla Wellington Culinary Events Trust, który przyjął mnie na weekend.

burgera Wellingtona Trwa do 27 sierpnia.

Tammy Lowe

„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *