W kranach wysycha: batonik Wellington z rezerwami dwutlenku węgla

W kranach wysycha: batonik Wellington z rezerwami dwutlenku węgla

Niektóre puby w Wellington przestały serwować piwo z kranu po zużyciu ostatnich rezerw dwutlenku węgla w zeszłym tygodniu. zdjęcie/plik

za pomocą RNZ

Kierownik baru w Wellington mówi, że został zmuszony do zaprzestania serwowania piwa z kranu po tym, jak wyczerpał się jego ostatni zapas dwutlenku węgla.

Dwie ostatnie elektrownie CO2 w kraju, fabryka Todd Energy Kāpuni, zostały zamknięte miesiąc temu z powodu problemów związanych z bezpieczeństwem, pozostawiając przemysł w obliczu niedoborów i rosnących kosztów importu.

Przestali serwować piwo z kranu po zużyciu ostatnich rezerw dwutlenku węgla w zeszłym tygodniu, powiedział Jack Tallott, kierownik kawiarni i baru Counter Culture Board Game.

„Oczywiście piwo z kranu wymaga naparu z dwutlenku węgla, a nie możemy uzyskać dwutlenku węgla z żadnego źródła, które możemy znaleźć” – powiedział.

Talot powiedział, że administracja spędziła ostatnie trzy tygodnie, próbując wszelkich sposobów, jakie mogą wymyślić, aby usunąć CO2.

Zrozumiał, że inne puby w Wellington były w tej samej sytuacji.

„Większość ludzi rozumie to bardzo dobrze i najwyraźniej widzieli wiadomości i rozumieją, że jest to rodzaj sytuacji kryzysowej”.

Miał nadzieję, że rząd wkroczy, aby naprawić sytuację we wszystkich sprzedażach – więc Tallot powiedział, że spodziewa się utraty dochodów.

Wyraził nadzieję, że rząd zainterweniuje w celu naprawienia sytuacji.

W zeszłym tygodniu jeden z największych browarów rzemieślniczych w kraju, Garage Project z siedzibą w Wellington, ogłosił, że w jednej ze swoich lokalizacji ma ponad 60 000 litrów niedokończonego piwa czekającego na nasycenie dwutlenkiem węgla.

Gus Rovell, współzałożyciel Garage Project, powiedział RNZ, że ma nadzieję na uzyskanie CO2 w następnym tygodniu lub dwóch, ale nie ma pewności.

– RNZ

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *