VW Golf GTI i Toyota GR86 Drag Race są ich oryginalnymi poprzednikami

VW Golf GTI i Toyota GR86 Drag Race są ich oryginalnymi poprzednikami

Ponieważ wyścigi to nie tylko bycie pierwszym.

Cztery dekady postępu i rozwoju wiele znaczą w branży motoryzacyjnej. Nie ma lepszego sposobu na zilustrowanie tego stwierdzenia niż wideo na górze tej strony, które pokazuje nam dwa nowoczesne samochody sportowe i ich oryginalne poprzedniki. Jak szybko nowsze modele wydajności porównują się do swoich starożytnych poprzedników? Dowiedzmy Się.

Najpierw zobaczmy rywali w tym wyścigu drag race. Toyota GR86 z 2023 roku i Volkswagen Golf GTI z 2023 roku reprezentują segment nowoczesnych samochodów sportowych. Te dwa samochody są bardzo różne – model Toyoty ma dwoje drzwi i silnik wolnossący, podczas gdy Golf to czterodrzwiowy hot hatch z czterodrzwiowym turbodoładowaniem. Ten ostatni jest mocniejszy i ma 241 KM (180 kW) w porównaniu z 228 KM (173 kW) GR86. Jest jednak cięższy i droższy – 3133 funtów (1421 kg) i cena wywoławcza 31 625 USD w USA w porównaniu z 2833 funtami (1285 kg) i ceną wywoławczą 29 495 USD.

Pochodząca prosto z pierwszej połowy lat 80. Toyota AE86 to lekkie sportowe coupe, które waży około 2200 funtów (998 kg). Niestety dane dotyczące mocy nie są dostępne dla tego konkretnego samochodu, ale wiemy, że Volkswagen Rabbit GTI pierwszej generacji — północnoamerykański kuzyn Golfa GTI z lat 80. kW).Nutonometry) momentu obrotowego. Jest to również najlżejszy i najtańszy samochód w czterokierunkowych wyścigach drag.

Więc, który samochód jest tutaj najszybszy? Cóż, dwa nowoczesne modele mają wyraźnie ogromną przewagę i wcale nie jest to zaskakujące. GR86 ledwo bije Golfa GTI, ale walka o trzecie miejsce jest w rzeczywistości bardziej interesująca. Jednak jako ofiarę wziął nawet mechanizm różnicowy AE86 dom uduszenia Zespół miał samochód zastępczy, którym mógł kontynuować wyścigi dragsterów.

Halsey Andrews

„Lekarz gier. Fanatyk zombie. Studio muzyczne. Kawiarni ninja. Miłośnik telewizji. Miły fanatyk alkoholik.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *