„Oczywiście nie czerwony”: Central Coast Mariners wysadzają w powietrze po nieuporządkowanym remisie z Wellington Phoenix

„Oczywiście nie czerwony”: Central Coast Mariners wysadzają w powietrze po nieuporządkowanym remisie z Wellington Phoenix

Na stadionie Industree Group, Gosford: Wellington Phoenix 1 (Oskar Zawada 90 + 4′) Marynarze Środkowego Wybrzeża 1 (James McGarry 12′) RR: 0-1

Trener Wellington Phoenix, Ufuk Talay, stanął w obronie sędziego Jacka Morgana, wierząc, że suma wzięła wszystkie duże wezwania zaraz po wydaniu trzech czerwonych kartek przeciwnikom podczas ich gorącego spotkania z Central Coast Mariners w piątek.

Morgan i jego drużyna zostali wygwizdani z boiska na stadionie Industry Group Stadium w Gosford po tym, jak napastnik Phoenix, Oscar Zawada, strzelił gola w czwartej minucie doliczonego czasu gry i zapewnił dramatyczny remis 1:1.

Mariners skończyli z zaledwie dziewięcioma zawodnikami na boisku, a ich trener również został wyrzucony po tym, jak obrońca Brian Caltack, rezerwowy Morrish i trener Nick Montgomery otrzymali czerwone kartki podczas chaotycznej drugiej połowy.

Mariners eksplodowali po meczu, tracąc wczesne prowadzenie, a asystent trenera Matt Simon powiedział, że Morgan stracił kontrolę nad grą i że czerwień Caltaca „wyraźnie nie była czerwona”.

„To trochę pecha, gdy Brian wchodzi i jego noga odbija się od piłki” – powiedział Simon.

„Tam jest minimalny kontakt. VAR jest tam z jakiegoś powodu i powinien być tam użyty trochę lepiej.

„Moim zdaniem stracili kontrolę pod koniec i widać to po sposobie, w jaki zakończyła się gra i przyjęciu, jakie mieli, kiedy znokautowali park”.

Sędzia Jack Morgan sygnalizuje Brianowi Caltackowi, aby opuścił boisko, ku złości jego kolegów z drużyny Mariners.

Scotta Gardinera/Getty Images

Sędzia Jack Morgan sygnalizuje Brianowi Caltackowi, aby opuścił boisko, ku złości jego kolegów z drużyny Mariners.

Mariners zostali zredukowani do 10 mężczyzn, kiedy Caltack został wyrzucony z boiska w 58. minucie po tym, jak rzucił się, by zdobyć piłkę, tylko po to, by jego stopa odbiła się i złapała Davida Balla wysoko w goleń paznokciem.

Druga czerwona kartka pojawiła się, gdy Murish nie posłuchał faulu Scotta Woottona w 97. minucie i uderzył środkowego obrońcy w twarz.

READ  Grupy słyszą aktualizację kodu strefowego | Wiadomości, sport, praca

Montgomery również został wyrzucony z linii bocznej, drugi żółty, kiedy sztab szkoleniowy Mariners zaprotestował przeciwko zwolnieniu Morrisha.

Jego pierwsza żółta kartka pojawiła się, gdy Caltak został wyrzucony z boiska.

Jednak Talay widział to znacznie inaczej niż Simon.

Phoenix wyrzucił graczy z boiska po zwycięstwie nad Sydney FC na początku sezonu, ale przy tej okazji Talay powiedział, że czerwone kartki Mariners były uzasadnione.

„Zdarzyło się nam w tym sezonie w przeszłości, że dwóch graczy zostało wyrzuconych z boiska” – powiedział Talay.

„Sędziowie podejmują tam najlepsze możliwe decyzje. Widzą to na żywo, a my widzimy to w trzech lub czterech powtórkach.

„Ale na koniec dnia pomyślałem, że czerwone kartki były sprawiedliwe.

Menedżer Wellington Phoenix, Ufuk Talay, uważał, że sędzia Jack Morgan podjął wielkie decyzje w Gosford.

Scotta Gardinera/Getty Images

Menedżer Wellington Phoenix, Ufuk Talay, uważał, że sędzia Jack Morgan podjął wielkie decyzje w Gosford.

„Myślę, że pierwsze wyzwanie na Bali było dość duże, a wcześniej mieliśmy zawodnika wyrzuconego za złapanie gracza za szyję lub twarz, więc myślę, że na koniec dnia sędzia podjął właściwe decyzje” – powiedział Talay .

Chociaż mieli różne opinie na temat czerwonej kartki Caltacka, Simon przyznał, że wyrzucenie Morrisha było właściwym wezwaniem, nawet jeśli czuł, że Wootton „wykorzystał” to, schodząc na ziemię.

„Oczywiście druga czerwona kartka to czerwona kartka” – powiedział – „nie można dotknąć kogoś w twarz w ten sposób”.

„Kiedy podniesiesz ręce w ten sposób, zostaniesz wyrzucony, więc kładziemy to na twojej brodzie”.

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *